7 rzeczy, które możesz zrobić, aby obniżyć koszty remontu
Ceny materiałów budowlanych rosną z dnia na dzień i naprawę ciężko oszacować, ile w finale będzie kosztował nawet najdrobniejszy remont mieszkania. A przecież nie sposób unikać go latami. Zanim zaczniesz, zastanów się, gdzie warto poszukać oszczędności.
Z doświadczenia. Zawsze mnożysz przez dwa
Niezależnie od tego, czy obliczasz sam, czy korzystasz z kalkulatorów remontu, które bez trudu znajdziesz w sieci, zapamiętaj jedno; zawsze pomnóż razy dwa. Nie ma siły, coś wyskoczy, dojdą kwoty dodatkowe, a ty porwiesz się z motyką na słońce. Dlatego, zanim zaczniesz przesuwać meble, uzbieraj na koncie oszczędnościowym, najlepiej ustawionym na cel remont, podwójną kwotę. Jeśli co cokolwiek zostanie, będziesz miał ładny początek kolejnego celu, którym mogą być np. wakacje.
Uważaj na zakupy w marketach
Zazwyczaj decydujemy się na zakupy materiałów budowlanych w marketach. Wabią nas atrakcyjne rabaty. To bardzo dobrze, bo naprawdę pewne elementy w okresie promocji, potrafią być sporo tańsze. Tylko nie zapominaj, że bank zrekompensuje sobie to na innych towarach. Najdroższe są drobiazgi: wkręty, uszczelki, taśmy malarskie czy folie. O ile farbę kupisz taniej, to przepłacisz na dodatkach. To, dlatego warto zaprzyjaźnić się z panem, który prowadzi w twojej okolicy sklep z takimi drobiazgami.
Nie zabieraj się za coś, o czym nie masz pojęcia
W większości poradników dotyczących remontów znajdziesz dziesiątki porad, aby większość prac remontowych wykonać samodzielnie. W Internecie znajdziesz dziesiątki filmików, na których zobaczysz kolejne etapy prac i pozornie wyda ci się, że są banalnie proste. Tylko to nie do końca prawda i jeśli czegoś nigdy nie robiłeś, nie zabiera się za to, zwłaszcza gdy to prace hydrauliczne czy elektryczne. Może to być po prostu niebezpieczne. Nie dość na tym, może się okazać, że popsujesz bardzo drogie materiały, a tą metodą naprawdę nic nie zaoszczędzisz.
Szukaj sprawdzonej ekipy
Nerwy, stres, poprawki to wartości bezcenne. To z tego powodu nie warto oszczędzać na wykwalifikowanych fachowcach i warto szukać tych z polecenia. Ekipy, które pracują od lat, wypracowują sobie określone rekomendacje i mają zwykle obłożone terminy. Wato poczekać, zapłacić nieco więcej i wiedzieć, że partacze nie zniszczą cennych i drogich materiałów.
Nie oszczędzaj na tym, czego nie widać
To taka pozorna sprzeczność, bo przecież remont robimy po to, aby w naszym mieszkaniu czy domu było jak najpiękniej. Tylko nie zapominajmy, że na tym, co widoczne np. na farbie, bateriach umywalkowych czy deskach sedesowym możemy zaoszczędzić, bo nie będzie trudna ich wymiana i zrobimy to samodzielnie, tak zdecydowanie kosztowniejsza jest wymiana tego, co niewidoczne. Nie oszczędzaj na instalacjach, przewodach czy rurkach, które ukryte są głęboko pod tynkiem czy płytkami, bo ich wymiana w razie usterki oznacza… kolejny remont.
Nie ufaj projektantom
Wiele sklepów proponuje prace projektowe np. w przypadku kuchni czy łazienki, całkowicie gratis, pod warunkiem, że potem kupisz u nich materiały do wykonania remontu jak płytki, urządzenia sanitarne czy kinkiety łazienkowe. To kusząca propozycja, tylko nie zapominaj o ograniczonym zaufaniu i zawsze sprawdź, ceny u konkurencji. Może się okazać, że różnica jest tak duża, że realnie okaże się, że zapłaciłeś spore pieniądze za projekt.
Sam przygotuj mieszkanie i… posprzątaj
Wykonawca, który kalkuluje koszt remontu zazwyczaj podkreśla, czy cena obejmuje przygotowanie i sprzątanie po remoncie, oraz jaki jest ich zakres. Jedno jest pewne: tanio nie będzie, bo takie prace wymagają naprawdę wiele czasu i zaangażowania. Dlatego zdecyduj, że sam zabezpieczysz folia okna, czy okleisz framugi albo zdejmiesz kontakty, czy karnisze. Nie tylko zaoszczędzisz, ale też będziesz mieć pewność, że nic się nie zniszczy.